Ballada
wrześniowa
Jacek Kaczmarski 1982
Jacek Kaczmarski 1982
http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/wiersze_alfabetycznie/kaczmarskiego/b/ballada_wrzsniowa.php
Długośmy na
ten dzień czekali
Z nadzieją niecierpliwą w duszy Kiedy bez słów Towarzysz Stalin Na mapie fajką strzałki ruszy. |
Nad polem
bitwy dłonie wzniosą
We wspólną pięść co dech zapiera Nieprzeliczone dzieci Soso, Niezwyciężony miot Hitlera. |
Krzyk jeden
pomknął wzdłuż granicy
I zanim zmilkł zagrzmiały działa To w bój z szybkością nawałnicy Armia Czerwona wyruszała. |
Już starty z
map wersalski bękart,
Już wolny Żyd i Białorusin Już nigdy więcej polska ręka Ich do niczego nie przymusi. |
A cóż to za
historia nowa?
Zdumiona spyta Europa, Jak to? To chłopcy Mołotowa I sojusznicy Ribbentropa. |
Nową im
wolność głosi "Prawda"
Świat cały wieść obiega w lot, Że jeden odtąd łączy sztandar Gwiazdę, sierp, hakenkreuz i młot. |
Zwycięstw się
szlak ich serią znaczy
Sztandar wolności okrył chwałą Głowami polskich posiadaczy Brukują Ukrainę całą. |
Tych dni
historia nie zapomni,
Gdy stary ląd w zdumieniu zastygł I święcić będą nam potomni Po pierwszym września - siedemnasty. |
Pada Podole,
w hołdach Wołyń
Lud pieśnią wita ustrój nowy, Płoną majątki i kościoły I Chrystus z kulą w tyle głowy. |
I święcić
będą nam potomni
Po pierwszym - siedemnasty. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz